Okradani na potęgę – zagrożenie ze strony gruzińskich przestępców rośnie
Informacje o bandach gruzińskich przestępców operujących w okolicach Ząbek i Marek zaczynają być codziennością. Mieszkańcy tych terenów, a także nasi czytelnicy, coraz częściej zwracają uwagę na ten niepokojący problem. Cudzoziemcy, jak donoszą, kradną nie tylko w sklepach i supermarketach, ale również dokonują włamań do garaży i domów jednorodzinnych. Bez względu na obecność alarmów czy systemów monitoringu, nic nie wydaje się stanowić dla nich bariery. W ciemnościach świecą latarkami w kamery lub aplikują farbę w sprayu na obiektywy. Różne przedmioty stają się łupem złodziei, którzy następnie szybko uciekają z miejsca przestępstwa.
Jedna z mieszkanek opisuje sytuację: — Czujemy się zagrożeni. Złodzieje działają bez skrupułów, nie zatrzymuje ich nawet monitoring. Apelujemy do policji o podjęcie działań w celu zapewnienia nam bezpieczeństwa – mówi poszkodowana kobieta.
Bezczelność i zuchwałość tych przestępców zdają się być coraz bardziej drastyczne. Świadczy o tym incydent, który miał miejsce w sobotnie popołudnie w aptece na ulicy Drewnickiej w Ząbkach. Obywatel Gruzji skorzystał z momentu, kiedy pracownik apteki była na zapleczu, przeszedł za ladę i chwycił za pakiet banknotów leżących w kasie. Na szczęście farmaceutka wykazała się błyskawiczną reakcją i odważnym stanowiskiem, które spłoszyło napastnika. Ten porzucił pieniądze i uciekł w niewiadomym kierunku.
Na miejsce natychmiast wezwano patrol policji, który dzięki nagraniom z monitoringu był zdolny do przygotowania dokładnej identyfikacji złodzieja. Po niespełna dwóch godzinach 32-letniego Gruzina odnaleziono niedaleko sklepu spożywczego. Policjanci bez wahania go zatrzymali i zakuli w kajdanki. Mężczyzna został przewieziony do izby zatrzymań policyjnych w Wołominie, a już w poniedziałek usłyszał zarzut kradzieży postawiony przez prokuratora.
Nieoficjalne informacje uzyskane przez dziennikarzy portalu WWL112.PL sugerują, że odciski palców Gruzina znajdują się już w policyjnej bazie danych i że mężczyzna ten miał już wcześniej kontakty z prawem. Sąd jednak zdecydował o objęciu podejrzanego jedynie nadzorem policyjnym. W przypadku skazania za tego typu przestępstwo polski kodeks karny przewiduje od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.