Biegli w akcji: Prokuratura bada przyczyny pożaru bloku w Ząbkach

Pożar, który wybuchł 3 lipca w budynku mieszkalnym w Ząbkach, zniszczył dach nad głową ponad pięciuset mieszkańców, a jego skutki wstrząsnęły lokalną społecznością. Ogień pochłonął poddasze i górne piętra, powodując zalanie niższych kondygnacji. Łącznie uszkodzonych zostało ponad dwieście mieszkań. W odpowiedzi na te dramatyczne wydarzenia, Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga podjęła intensywne działania śledcze.
Specjaliści na miejscu zdarzenia
W ramach prowadzonego śledztwa, prokuratura powołała dwóch biegłych, aby szczegółowo zbadać przyczyny i okoliczności pożaru. Jeden z nich, ekspert z Zakładu Badania Przyczyn Pożarów i Rozpoznania Zagrożeń Akademii Pożarniczej w Warszawie, został powołany 7 lipca do przeprowadzenia oględzin miejsca zdarzenia. Jego zadaniem jest analiza strukturalna i ogniowa budynku.
Rola informatyki śledczej
Drugi biegły, specjalizujący się w informatyce i teleinformatyce, dołączył do zespołu 14 lipca. Jego kluczowe zadania obejmują zabezpieczenie danych z nośników oraz pamięci wewnętrznej monitoringu wizyjnego. Ekspert będzie również sprawdzał możliwości odzyskania nagrań oraz weryfikował integralność danych. Analiza ta ma na celu wykrycie ewentualnych prób manipulacji materiałem wideo, co może mieć istotne znaczenie dla przebiegu śledztwa.
Postępy w śledztwie
Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga intensywnie działa w kierunku wyjaśnienia przyczyn pożaru, wszczynając postępowanie zgodnie z art. 163 par. 1 pkt 1 Kodeksu karnego, dotyczącego sprowadzenia zagrożenia dla życia lub zdrowia wielu osób. Do tej pory przesłuchano około 150 osób, w tym mieszkańców oraz świadków zdarzenia. Te czynności są prowadzone równolegle przez kilku funkcjonariuszy w Wołominie i Warszawie.
Konstrukcja budynku a rozprzestrzenianie się ognia
Budynek przy ul. Powstańców w Ząbkach był przykryty drewnianym dachem dwuspadowym, co według strażaków przyczyniło się do szybkiego rozprzestrzeniania się ognia. Pożar rozwinął się pomiędzy sufitem piątej kondygnacji a przestrzenią dachową, niszcząc całkowicie dach i lokale na czwartej kondygnacji. Szkody sięgnęły także do piwnicy, gdzie znajdował się parking.
Działania ratownicze
Na szczęście w tym tragicznym zdarzeniu nikt nie poniósł śmierci ani nie odniósł poważnych obrażeń. W kulminacyjnym momencie akcji gaśniczej na miejscu pracowało ponad 300 strażaków wspieranych przez niemal osiemdziesiąt pojazdów. Ich ogromny wysiłek zapobiegł dalszym stratom i uratował wiele istnień ludzkich.